Początki w branży graficznej. Wywiad z Karoliną Krajewską

Początki w branży graficznej bywają nieoczywiste — pełne wątpliwości, zmian kierunku i odkrywania własnej ścieżki. Karolina Krajewska doskonale wie, jak wygląda ten proces. Dziś z powodzeniem działa jako freelancerka, realizując graficzne projekty dla klientów z różnych branż. Jeszcze kilka lat temu zawodowo związana była z marketingiem i tworzeniem treści. Jak sama mówi — to właśnie pasja do estetyki i potrzeba twórczego wyrazu pchnęły ją do odważnego kroku: zmiany zawodowego kursu.

W rozmowie z nami Karolina opowiada o tym, jak wyglądała jej droga do grafiki — od szkoły plastycznej i studiów związanych z brandingiem, przez pierwsze projekty i pracę w agencji, aż po moment, w którym zdecydowała się na rozwój w Akademii Projektowania. To szczera opowieść o przełamywaniu własnych barier, budowaniu pewności siebie i wytrwałości, która pozwala przekształcać pasję w zawód.

Na początku powiedz proszę kilka słów o sobie

Kim jesteś i czym się zajmujesz?

Cześć, mam na imię Karolina i na co dzień zajmuję się głównie projektowaniem graficznym. Pracuję jako freelancerka. To już ponad dwa lata, kiedy z etatu social media specjalistki w małej agencji marketingowej poszłam w stronę grafiki, i to w dodatku „na swoje”.

Nadal pasja do marketingu, tworzenia contentu i projektowania graficznego przeplatają się w mojej codziennej pracy – ale jednak już wiem, że grafika będzie nr 1 w najbliższych latach. Prywatnie mam fajnego męża i szalonego psa rasy border collie. Kocham górskie wędrówki, a ostatnio wkręcam się w jazdę rowerem.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z projektowaniem graficznym? 

Ukończyłam Ogólnokształcącą Szkołę Sztuk Pięknych, a następnie studiowałam Branding na Komunikacji Wizerunkowej na Uniwersytecie Wrocławskim. Właściwe projektowanie graficzne było gdzieś obok mnie przez cały ten czas. W szkole Plastycznej wybrałam specjalizację jubilerską zamiast reklamy wizualnej – wtedy totalnie uważałam, że komputerowe sprawy nie są dla mnie. Chciałam jak najbardziej oddać się manualnej pracy. Jednak nawet w ramach dyplomu na koniec szkoły, musiałam stworzyć kilka projektów graficznych.

Natomiast na studiach grafika to był tylko jeden przedmiot, myślę, że raczej mało ważny. To było takie muśnięcie tematu. Ale właśnie tam zobaczyłam, jakie fascynujące jest projektowanie, jak wiele możliwości i kierunków jest w tej jednej dziedzinie.

Moje zainteresowanie tematem zaczęło rosnąć, ale nadal nie stało się to moją pracą. Czułam, że nie mam wystarczających kompetencji. Pamiętam, że nawet na jednej rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko dot. social mediów dostałam pytanie: „Dlaczego Pani nie zajmie się grafiką, skoro ukończyła Pani szkołę plastyczną i takie studia?”.

Jaki był Twój pierwszy projekt, który wykonałaś? 

Myślę, że były to projekty w szkole plastycznej do dyplomu z jubilerstwa. Musiłam zrobić m.in. planszę graficzną, jako taką zapowiedź mojej pracy. Jednak tutaj pamiętam, że sporo pomagał mi mój nauczyciel prowadzący, bo zupełnie nie mogłam odnaleźć się w Photoshopie. O wiele bardziej wolałam bawić się w Ilustratorze i jednym z pierwszych, samodzielnych projektów było logo dla koleżanki ze studiów. Pozdrawiam Kasię, a logo nadal możecie zobaczyć na jej stronie.

Co Cię najbardziej zaskoczyło w pracy grafika – coś, czego się wcześniej nie spodziewałaś?

Najbardziej zaskoczyło mnie, że poza tworzeniem ładnych rzeczy, są kwestie tj. przekazywanie praw autorskich, umowy z klientami, skuteczna komunikacja i gust klienta, który nie zawsze pokrywa się z moim.

Najbardziej zaskoczyło mnie, że poza tworzeniem ładnych rzeczy, są kwestie tj. przekazywanie praw autorskich, umowy z klientami, skuteczna komunikacja i gust klienta, który nie zawsze pokrywa się z moim.

Jakie wyzwania napotkałaś na początku nauki grafiki? Jak sobie z nimi radziłaś? 

Zdecydowanie największym wyzwaniem było opanowanie programów. Bardzo silnie miałam zakodowane, że nie jestem osobą techniczną, że nie dam rady nauczyć się tych wszystkich funkcji. Oczywiście okazało się, że dam radę, musiałam popracować nad nastawieniem i uzbroić się w dużo cierpliwości, co nie jest w mojej naturze. Na początku też dużym wsparciem był mój mąż, który przez wiele lat był grafikiem. Myślę, że mocno przyczynił się do tego, że uwierzyłam, że dam radę. Wspaniale mieć takie wsparcie na start, bardzo to doceniam!

Czy miałaś moment zwątpienia w trakcie nauki? Co pomogło Ci się nie poddać?

Miałam wiele takich momentów, nadal czasami mam, zwłaszcza kiedy robię coś nowego i nie do końca idzie wszystko po mojej myśli. Ale kiedy już znajduję rozwiązanie, projekt wygląda tak, jak chciałam, klient jest bardzo zadowolony – wtedy czuję ogromną satysfakcję. I chyba właśnie dzięki tej satysfakcji nie poddaję się.

Dlaczego zdecydowałaś się na dołączenie do Kursu Projektowania Graficznego od podstaw? 

Dołączyłam, żeby uzupełnić wiedzę, bo tak naprawdę nigdy nie uczyłam się zasad projektowania graficznego. Chciałam też przekonać się, że projekty, które tworzę intuicyjnie, są po prostu prawidłowo zaprojektowane.

Dołączyłam, żeby uzupełnić wiedzę, bo tak naprawdę nigdy nie uczyłam się zasad projektowania graficznego. Chciałam też przekonać się, że projekty, które tworzę intuicyjnie, są po prostu prawidłowo zaprojektowane.

Czy miałaś wcześniej doświadczenie związane z grafiką, zanim zapisałaś się na to szkolenie? Czy zaczynałaś zupełnie od zera?

Miałam doświadczenie, zwłaszcza w projektowaniu grafik na potrzeby internetu, a w główniej mierze social mediów. Pracując w agencji marketingowej, sporo jednak projektowałam w Canvie, żeby inni również mogli korzystać z tych grafik. Zdarzyło się też w tamtym czasie stworzyć pierwsze projekty do druku! To właśnie podczas pracy w agencji stwierdziłam, że marketing jest świetny, ale z tego wszystkiego najbardziej podoba mi się projektowanie i w tę stronę postanowiłam pójść.

Czy Kurs Projektowania pomógł Ci wystartować w branży graficznej i Twoim życiu zawodowym? 

Kurs na pewno utwierdził mnie, że mam smykałkę do projektowania i warto to rozwijać dalej. Dodał mi odwagi i coraz śmielej mówię o swojej pracy. Przez to, że rysuję i maluję od prawie zawsze, wiele moich znajomych myślało, że jestem graficzką – a ja czuję, że to właściwie dopiero początek.

Który projekt był dla Ciebie największym wyzwaniem – i dlaczego?

Trudno wskazać mi jeden, konkretny projekt. Po prostu lubię, jak projektowanie idzie mi gładko, a niestety nie zawsze tak jest. Bywa, że kosztuje mnie to wiele wysiłku, nie mam pomysłu i wydaje mi się, że ten brak weny ciągnie się w nieskończoność.

Jak wyglądało Twoje portfolio na początku, a jak wygląda dziś?

Na początku niewiele miałam do zaprezentowania, zaledwie kilka projektów dla znajomych. Jednak to właśnie takie projekty wpłynęły na to, że zostałam wiele razy polecona dalej i ta maszyna zaczęła działać. Teraz jestem na etapie uzupełniania mojego portfolio oraz pokazywania szerzej tego, co tworzę, żeby częściej docierać do potencjalnych klientów spoza poleceń.

Jak wygląda Twój dzień pracy?

Ze względu na to, że pracuję jako freelancerka, dni wyglądają różnie. Są momenty, że pracy mam bardzo dużo, a są takie dni, że mam jej mniej i wtedy staram się poświęcić chwilę na rozwój lub uzupełnianie portfolio.

Ogólnie próbuję trzymać swoją rutynę. Zazwyczaj po wypiciu kawy, pracę zaczynam między 8-9, tak, żeby popołudnie mieć na spotkania z przyjaciółmi, spacer z psem, czy inne aktywności. Pracuję w swoim domowym biurze, więc nie tracę czasu na dojazdy. Dzień zaczynam od planowania zadań, robię listę „to do” i jestem szczęśliwa, kiedy zrealizuję, chociaż 70% moich celów 🙂

Jakie umiejętności poza samym projektowaniem uważasz za istotne dla sukcesu w tej dziedzinie? 

Komunikacja i empatyczne podejście do klienta jest moim zdaniem bardzo ważne. W końcu ostatecznie chodzi o to, żeby zaprojektowane materiały odpowiadały na potrzeby marki klienta. Dlatego uważam, że im lepsza komunikacja, tym szybciej usłyszymy „właśnie o to mi chodziło”. Z empatycznym grafikiem też na pewno lepiej się współpracuje, wtedy klient chętnie wraca, nie tylko po dobry projekt, ale też dlatego, że czuje zrozumienie i widzi przestrzeń do dialogu.

Jak organizujesz sobie pracę i projekty? Masz jakieś sprawdzone metody lub narzędzia?

Bardzo lubię Asanę i kiedy mam dużo pracy, to z chęcią segreguję tam projekty i zadania. Wszelkiego rodzaju listy „to do” – to moje podstawowe narzędzie do kontroli zadań podczas tygodnia.

Kiedy pracuję pierwszy raz nad jakimś typem projektu, to mierzę sobie czas np. w Clockify, żeby dobrze podejść do następnych wycen, bo miałam z nimi spory problem. Przynajmniej pracując w swojej mikro firmie, ten czas pracy jest bardzo ważny, więc polecam zrobić sobie taki test przez jakiś czas.

Czy coś zmieniło się w Twoim postrzeganiu samej siebie od czasu, gdy zaczęłaś projektować?

Zmieniam się cały czas! Głównie za sprawą pracy z samą sobą, emocjami, samooceną oraz zdobywanym doświadczeniem w projektowaniu. Te elementy przyczyniają się do tego, że staję się odważniejsza, potrafię wyznaczać granice klientom, mniej przejmuję się krytyką dotyczącą moich projektów. Co tu dużo mówić, wszystko zaczyna się w głowie 🙂

Jakie są Twoje ulubione źródła inspiracji? 

Bardzo inspirujące dla mnie są podróże. Dla przykładu skutkiem mojej zeszłorocznej podróży na Maderę jest pamiątkowy plakat własnego projektu. Czułam się tak zainspirowana portugalskimi kaflami, tabliczkami i dziką przyrodą, że musiałam stworzyć coś swojego w tym klimacie.

Bardzo inspirujące jest dla mnie oglądanie sztuki w muzeach i galeriach, ale też przebywanie w designerskich wnętrzach, np. kawiarniach. Po prostu uwielbiam piękne rzeczy! Oczywiście popularny Pinterest to moja ulubiona przestrzeń w sieci do tworzenia moodboardów i wyszukiwania różnych perełek.

Jaki jest Twój ulubiony typ projektów? 

Lubię projekty, w których mam więcej wolności twórczej. Na ten moment chyba tworzenie key visualu dla danej kampanii lub projektu jest dla mnie najciekawsze. Lubię tworzyć również identyfikacje wizualne i układać poszczególne klocki marki w spójną całość – w tej dziedzinie ciągle się rozwijam. A jak któryś projekt mogę urozmaicić ilustracjami lub kolażem, to jestem już całkowicie spełniona!

Jakie są Twoje sposoby na utrzymanie kreatywności? 

Odpoczynek i aktywność fizyczna. Naprawdę, to jest niesamowite, że kiedy nic nie robię, albo po prostu chodzę po górach lub jeżdżę rowerem, tworzy się we mnie wolna przestrzeń i nowe pomysły aż pchają się do głowy.

Z jakiego projektu jesteś dziś najbardziej dumna i dlaczego?

Najbardziej dumna jestem z kompleksowej oprawy wizualnej dla projektu edukacyjnego prowadzonego przez Muzeum w Lesznie. Projekt był bardzo złożony, trwał około pół roku. Zaprojektowałam w ramach niego wiele materiałów graficznych: od wystaw planszowych, przez plakaty, książeczkę dla dzieci, po mapownik miejski służący do spacerów historycznych.

Jestem wyjątkowo dumna z tego projektu, bo samodzielnie odpowiadałam za całą koncepcję wizualną. To jest naprawdę bardzo satysfakcjonujące, kiedy wymyślasz coś, co klientowi bardzo się podoba, a ponadto widzisz w przestrzeni miejskiej swoje projekty. Naprawdę wow! Zachęcam do zerknięcia na ten projekt na moim Behance.

Czy masz rady lub wskazówki dla osób, które również rozważają naukę grafiki od podstaw i działanie w tej branży?

Przede wszystkim nie poddawaj się, nie porównuj z innymi twórcami, bo Twój styl, Twój sposób myślenia jest jedyny w swoim rodzaju… i porzuć perfekcjonizm. Doskonale wiem, jak jest to trudne. Jednak jeśli czujesz, że grafika to dziedzina, która Cię kręci – to działaj, bo warto. Mnie dużo czasu zajęło, żeby zająć się tym zawodowo, ale tylko i wyłącznie z powodu moich błędnych przekonań i myśli, że jestem niewystarczająca.

Twoje plany na najbliższą przyszłość to… 

Mój plan to działać i nie poddawać się! Chciałabym z odwagą próbować nowych rzeczy, odkrywać i iść za tym, co podoba mi się najbardziej. Planuję również pokazywać więcej swoich projektów i codziennej pracy na Instagramie. 

Chcesz pójść śladem Karoliny i zacząć tworzyć profesjonalnie projekty? Zapisz się na listę oczekujących i nie przegap startu kolejnej edycji Kursu Projektowania Graficznego. 💾