Początki w branży graficznej. Wywiad z Agnieszką Głowacką
Początki w branży graficznej rzadko są oczywiste. Nie zawsze zaczynają się od szkoły artystycznej czy jasnego planu na siebie. Czasem przychodzą wtedy, gdy jesteśmy na nie gotowe. Tak było u Agnieszki Głowackiej — absolwentki 5. edycji Kursu Projektowania Graficznego w Akademii Projektowania. Z wykształcenia geolog, z pasji terapeutka holistyczna, do grafiki komputerowej trafiła przez potrzebę zmiany, równowagi i twórczej ekspresji.
W tym wywiadzie Agnieszka opowiada o swojej drodze do projektowania graficznego: od pierwszych projektów w Canvie, przez naukę Adobe, momenty zwątpienia i budowanie własnego stylu, aż po stworzenie marki Hwanhan Studio i projektowanie okładek e-booków na Amazonie. To rozmowa o grafice, designie i procesie — ale też o zaufaniu do siebie i zaczynaniu od zera, na własnych zasadach.
Na początku powiedz proszę kilka słów o sobie
Kim jesteś i czym się zajmujesz?
Jestem Agnieszka, z wykształcenia geolog, z zamiłowania terapeuta holistyczny – trener „Radykalnego Wybaczania” i konsultant Totalnej Biologii, Mistrzyni Uzdrawiania Reiki. Na co dzień pracuję w małej firmie, w której jestem odpowiedzialna za obrót dokumentami i nadzór nad grafikiem szefa. Terapie holistyczne pojawiły się jako odskocznia, by uniknąć wypalenia zawodowego i rutyny. Grafiki również pojawiły się w momencie, w którym byłam na nie gotowa…
Jak wyglądały Twoje początki w branży graficznej?
Kilka miesięcy temu zainteresowały mnie webinary związane z wykorzystaniem narzędzi graficznych.
Jako mała dziewczynka lubiłam rysować i to niespełnione marzenie z dzieciństwa spowodowało, że mając teraz więcej czasu i możliwości, postanowiłam nauczyć się pracy najpierw z Canvą, a potem z Adobe.
Wszystko, w co się angażuję, ma mój holistyczny i duchowy akcent – uważam, że forma przekazu, jak i sam przekaz, powinny pozytywnie wpływać na odbiorcę czy użytkownika: inspirować, motywować lub edukować. W „Radykalnym Wybaczaniu” nic nie dzieje się przypadkiem. Od lat zatem podążam za tym, co pojawia się na mojej ścieżce życiowej. Kurs graficzny jest jednym z takich elementów.

Jaki był Twój pierwszy projekt, który wykonałaś?
Pierwsze projekty to były ćwiczenia w Canvie, dzięki którym uczyłam się robić posty na social media oraz logo.
W ramach Inkubatora Twórczych Kobiet Anny Wolskiej, która uczyła mnie Canvy, wykonałam kilka szablonów dla potencjalnych marek instagramowych. W trakcie nauki przyszedł mi też pomysł na własny branding graficzny.
Obecnie, na razie na małą skalę, dalej projektuję – w większości dla siebie, ale udało mi się również wykonać kilka okładek dla dwóch autorek na Amazonie.
Jako fanka książek natrafiłam na pisarki, które w swoich pracach powoływały się na „Radykalne Wybaczanie”. Zaproponowałam im redesign okładek. W tej chwili są one publikowane na Amazonie, ale autorki jeszcze pracują nad wgrywaniem różnych formatów.
Co Cię najbardziej zaskoczyło w pracy grafika – coś, czego się wcześniej nie spodziewałaś?
W pracy grafika zaskoczył mnie… czas. Wydawało mi się, że jestem w stanie dosyć szybko opracowywać projekty, a tu okazało się, że to duże wyzwanie – zwłaszcza jeśli napotyka się trudności związane z wykonaniem czy sposobem zaprezentowania projektu.
Miałam tendencję do dodawania zbyt wielu elementów i problemy z ich ułożeniem, by całość nie wydawała się zbyt ciężka czy przeładowana. Teraz stawiam na większy minimalizm.
Poza tym bardziej niż słowa chcę, by to obrazy – grafiki – mówiły własnym głosem. Ucząc się, musiałam zrozumieć, że tylko wykonywanie projektów i popełnianie błędów nauczy mnie pracy.

Jakie wyzwania napotkałaś na początku nauki grafiki? Jak sobie z nimi radziłaś?
Największym wyzwaniem były projekty na social media – ciągle zmieniające się formaty, zachowywanie marginesów, problemy z wyświetlaniem, mimo że projekt wydawał się dobrze wykonany. Musiałam metodą prób i błędów sprawdzać, jak wizualnie to wygląda np. na telefonie, a jak na komputerze. Tworzenie rolek jest nadal dla mnie wyzwaniem.
Czy miałaś moment zwątpienia w trakcie nauki? Co pomogło Ci się nie poddać?
Jako człowiek miałam momenty zwątpienia, czy nauczę się wszystkiego, czy moje projekty są wystarczająco dobre – zwłaszcza gdy oglądałam prace innych osób.
Jako terapeutka mówiłam sobie wtedy, że każdy z nas jest inny i że najważniejsze jest to, że próbuję – bo zawsze daję z siebie 100%.
Przytoczę tu słowa, które powtarzam innym, bazując na Radykalnym Wybaczaniu. Jego kwintesencją jest m.in. zachęta do spojrzenia na daną sprawę z innej perspektywy. Radykalne Wybaczanie mówi też, że w każdym momencie robimy dokładnie to, co mamy robić – i jest to idealne.
Jednak moim ulubionym zdaniem jest: „Jeżeli możesz coś zmienić – zrób to. Jeżeli to niemożliwe – zmień swoje myślenie na ten temat”.
To sprawia, że w momentach blokady czy braku czasu zajmuję się czymś innym, by potem – ze świeżym spojrzeniem i nowymi siłami – wrócić do pracy.
Dlaczego zdecydowałaś się na dołączenie do Kursu Projektowania Graficznego od podstaw?
Dołączyłam do Kursu Projektowania Graficznego, bo miałam niedosyt szkoleń w Canvie. Kurs rozwinął wiele tematów, które mnie interesowały – był bardziej kompleksowy pod względem informacji, np. na temat typografii czy źródeł inspiracji. Poza tym bardzo doceniam jego formę — krótkie nagrania i zachętę do projektowania. Wyznaczenie terminu egzaminu praktycznego było dodatkową motywacją do pracy — konkretny czas na przerobienie kursu pozwolił mi skupić się i przygotować, a nie odkładać „na później”. To była dla mnie największa motywacja — chęć sprawdzenia swojej wiedzy w praktyce.
Kurs rozwinął wiele tematów, które mnie interesowały – był bardziej kompleksowy pod względem informacji, np. na temat typografii czy źródeł inspiracji. Poza tym bardzo doceniam jego formę — krótkie nagrania i zachętę do projektowania.

Czy miałaś wcześniej doświadczenie związane z grafiką, zanim zapisałaś się na to szkolenie? Czy zaczynałaś zupełnie od zera?
Nigdy wcześniej nie zajmowałam się grafiką. Zaczynałam od zera, ucząc się obsługi Canvy i Adobe – i to też było dla mnie stresujące, bo wydawało mi się, że jestem jedną z nielicznych osób, które nie są po szkołach artystycznych ani zawodowo związane z projektowaniem.
Czy Kurs Projektowania pomógł Ci wystartować w branży graficznej i Twoim życiu zawodowym?
Kurs pomógł mi uwierzyć w swoje zdolności i dał impuls do zajęcia się tym, co lubię.
Odkryłam, że pociąga mnie projektowanie okładek, a niekoniecznie tworzenie szablonów na social media. Dzięki niemu zaprojektowałam m.in. okładki e-booków dla dwóch autorek na Amazonie.
Kurs pomógł mi uwierzyć w swoje zdolności i dał impuls do zajęcia się tym, co lubię.
Który projekt był dla Ciebie największym wyzwaniem – i dlaczego?
Największym wyzwaniem było stworzenie postów w Akademii Projektowania jako części projektu zaliczeniowego. Zmieszczenie treści i grafik, by nie przytłaczały tak małej przestrzeni, było sporym wyzwaniem.
Jak wyglądało Twoje portfolio na początku w branży graficznej i jak prezentuje się dzisiaj?
Na początku moje portfolio, a właściwie zbiór moich prac, stanowiły głównie ćwiczenia – nie było ich zbyt dużo. Teraz mam zdecydowanie więcej projektów, nawet jeśli tylko tworzę dla siebie. Wśród nich zaczęły się pojawiać brandboardy. To też wciągający proces projektowania różnych elementów, by stanowiły spójną identyfikację wizualną.

Jak wygląda Twój dzień pracy?
Zawodowo pracuję w biurze, jestem odpowiedzialna za obrót dokumentacją, tłumaczenia oraz czuwanie nad grafikiem szefa. Grafiką i terapiami zajmuję się wieczorami oraz w weekendy. Projektuję wszędzie, gdzie mogę! Zawsze mam ze sobą tablet, więc nie potrzebuję ta naprawdę wydzielonego miejsca pracy. Poza tym przypomina mi to styl pracy Koreańczyków — często pracują oni zdanie np. w kawiarniach.
Jakie umiejętności poza samym projektowaniem uważasz za istotne dla sukcesu w tej dziedzinie?
Wspomniałam już o podejściu holistycznym do moich prac. Innym elementem, który – mam nadzieję – mnie wyróżnia, jest mój ścisły umysł. Według testu „MBTI” jestem osobą mało kreatywną. Lubię porządek i konkret oraz prostotę (a paradoksalnie początkowo uwielbiałam dodawać za dużo elementów do projektów). Mój typ osobowości to architekt. Myślałam, że to może ograniczać moją kreatywność, ale zrozumiałam, że mogę to wykorzystać. Kreatywności można się…nauczyć… Zawsze będą osoby, którym łatwiej i być może lepiej będą wychodziły projekty niż mnie. Natomiast istotne jest, by nie poddawać się i podążać za swoim pomysłem i wizją, ale też modyfikować go w ramach potrzeb.
Kreatywności można się…nauczyć… Zawsze będą osoby, którym łatwiej i być może lepiej będą wychodziły projekty niż mnie. Natomiast istotne jest, by nie poddawać się i podążać za swoim pomysłem i wizją, ale też modyfikować go w ramach potrzeb.
Poza tym od dziecka interesowała mnie kultura azjatycka. Tak się złożyło, że od kilku lat mocno pociąga mnie temat Korei Południowej.
Dlatego postanowiłam, że inspiracje azjatyckie (co dobrze łączy się z moimi pracami holistycznymi, mimo że Reiki wywodzi się z Japonii) będą w jakiś sposób widoczne w moich projektach – mniej lub bardziej – a przynajmniej w stworzeniu mojej marki graficznej, czyli Hwanhan Studio (hwanhan po koreańsku znaczy „świetlisty, jasny”).
Postanowiłam jednak odejść od elementów, które większości kojarzą się z Koreą, i z premedytacją stworzyłam markę, która na pierwszy rzut oka niekoniecznie się z nią kojarzy.
Poza tym ważne dla mnie są otwartość na inspiracje z otoczenia, myślenie analityczne, porządek i decyzyjność, zapisywanie pomysłów, ulubionych filmów i grafik, przeglądanie Instagrama i Etsy.

Jak organizujesz sobie pracę i projekty? Masz jakieś sprawdzone metody lub narzędzia?
Staram się organizować swoją pracę tak, by mieć zapas czasowy na wykonywanie projektów, nawet jeśli tworzę tylko dla siebie. Dlatego pilnuję kalendarza i organizuję projekty w folderach. Notuję każdy swój pomysł do wykorzystania na później. Staram się jak najwięcej zrobić na początku tzw. deadline, żeby potem mieć więcej czasu na ewentualne poprawki.
Na razie łączę pracę, używając zarówno Canvy, jak i Adobe. W Canvie łatwiej mi przechowywać i organizować pliki.
Czy coś zmieniło się w Twoim postrzeganiu samej siebie od czasu, gdy zaczęłaś projektować?
Na pewno tak – mam więcej luzu i przyjemności w projektowaniu. Wierzę w to, co robię, i w to, że moje projekty mogą się komuś podobać.
Poza tym, chcąc nie chcąc, same w sobie są one dla mnie formą autoterapii. Skoro tak, to i komuś innemu mogą coś dać.
Jakie są Twoje ulubione źródła inspiracji?
Internet, rozmowy z AI (brainstorming), obserwowanie otoczenia, muzyka, filmy. Myślę, że w pracy nie tylko grafika przydaje się umiejętność inspirowania się wszystkim, co nas otacza, a także wykorzystywania swoich zainteresowań i wplatania ich w projekty. Lubię także przeglądać Pinterest i Etsy.
Jaki jest Twój ulubiony typ projektów?
Podobają mi się projekty geometryczne i kolorowe. Nie mam jednego ustalonego stylu, który szczególnie mi się podoba – lubię zarówno Bauhaus, jak i elementy retro czy vintage. Natomiast zawsze podobały mi się projektu w stylu aesthetic – jasne i pełne światła, ze skandynawską nutą.
Jakie są Twoje sposoby na utrzymanie kreatywności?
Inspiruje mnie wszystko – od dialogów w filmach, po oglądanie koncertów i inspirowanie się ubraniami artystów. Przeglądam także Instagram innych grafików.
Z jakiego projektu jesteś dziś najbardziej dumna i dlaczego?
Jestem dumna z tego, że udało mi się dopracować projekt Hwanhan Studio oraz zaprojektować okładki e-booków dla autorek na Amazonie. Uważam, że udało mi się stworzyć dla nich spójną całość, bo wcześniej brakowało im tej spójności i wyrazistości.

Czy masz rady lub wskazówki dla osób, które również są na początku w branży graficznej/kreatywnej?
Na pewno warto zapisać się na kurs, który nauczy podstaw – nie musi to być jeden kurs czy jeden nauczyciel. Odpowiednie treści i narzędzia na pewno pojawią się u tych, którzy chcą rozwijać się w tym kierunku. Tak było u mnie.
Warunkiem koniecznym jest wykonywanie projektów. Wiedza to jedno, ale musi za tym iść praktyka. Nie od razu projekty muszą wywoływać samozachwyt – my, jako ludzie, mamy tendencję do samokrytyki i zaniżania swoich zdolności.
Warto przełamywać też lęk przed pokazywaniem swoich prac i strach przed krytyką – bo tak naprawdę to właśnie dzięki krytyce czy radom udoskonalamy warsztat.
Twoje plany na najbliższą przyszłość to…
Wierzę, że nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa na swojej kreatywnej ścieżce.
Chciałabym teraz nauczyć się pisać książki i być może je edytować oraz formatować. Bardzo interesuje mnie publikowanie na KDP AMAZON i praca z książkami.
Kurs pomógł mi uwierzyć w swoje zdolności i dał impuls do zajęcia się tym, co lubię. Odkryłam, że pociąga mnie projektowanie okładek, a niekoniecznie tworzenie szablonów na social media.
Biorę pod uwagę, że będę pracować jako graficzka. Patrząc jednak na swoją ścieżkę życiową, widzę, że niezależnie od decyzji, które podejmuję, wszystko układa się tak, by popychać mnie we właściwym kierunku.
Tak jak kursy graficzne pojawiły się w momencie, kiedy byłam na nie gotowa, tak wierzę, że jeśli mam kontynuować swoją pracę w tym zakresie, wszystko będzie mnie dalej w tym kierunku prowadziło. Wierzę bowiem – i to jest związane z narzędziami terapeutycznymi, których używam – że naszym życiem nie rządzi przypadek. Rzeczy dzieją się dla nas, a nie przeciwko nam.
Chcesz pójść śladem Agnieszki i zacząć tworzyć profesjonalnie projekty? Zapisz się na listę oczekujących i nie przegap startu kolejnej edycji Kursu Projektowania Graficznego. 💾

Z wykształcenia geolog, z pasji terapeutka holistyczna i początkująca graficzka, wierząca, że sztuka i energia mogą wspólnie uzdrawiać i inspirować.
Dodaj komentarz